Bieżące wydarzenia
Koncert Laureatów VI Diecezjalnego Konkursu Piosenki i Pieśni Patriotycznej
6 listopada 202 roku w naszej parafii odbył się Koncert Laureatów VI Diecezjalnego Konkursu Piosenki I pieśni Patriotycznej. Zostali oni wybrani spośród 125 uczestników zgłoszonych do konkursu. Jury postanowiło przyznać następujące nagrody.
W kategorii Przedszkola
- I miejsce: Emilia Filo z Olkusza - zawykonaie pisenki 'Co to jest niepodległość.'
- II miejsce: Łucja Tambor -za wykonanie piosenki 'Jest takie miejsce , Polska'
- III miejsce: Michalina Zalewska za wykonanie piosenki 'Mój dom'
W kategorii Klasy I-IV:
- I miejsce: Zofia Tarasów za wykonie piosenki 'Modlitwa Katyńska'
- II miejsce: Józef Kućmierczyk za wykonaie piosenki 'O mój rozmarynie..'
- III miejsce: Maria Kućmierczyk za wykonanie pisenki 'Czerwone maki'
W kategorii Klasy V-VIII
- I miejsce: Marcjan Emilia za wykonanie piosenki 'Miejcie nadzieję'
- II miejsce: Weronika Dołba za wykonanie piosenki 'Tchnienie wolności'
- III miejsce: Emilia Duda za wykonianie piosenki 'Tango na głos...'
W kategorii Szloły średnie
- I miejsce: Maksymilian Kaszuba za wykonanie piosenki 'Wolność'
- II miejsce: Antoni Zimnal za wykonanie piosenki 'Opowiedzcie wiatry'
- III miejsce: Julia Mika za wykonanie piosenki 'Kolęda warszawska'
W kategorii Dorośli:
- I miejsce: Aleksandra Duda za wykonanie piosenki 'Kołysanka żołnierza'
- II Miejsce: Wiktoria Kieca za wykonanie piosenki 'Modlitwa o pokój'
- III miejsce: Katarzyna Drożyńska -Adamczyk za wykonanie piosenki 'Czemu płaczesz ty powstańcze'
Grand Prix tegorocznego Konkursu zdobyła Maja Kaczmarczyk za wykonanie piosenki 'W imię Ojca..'
Listopadowa zaduma
Listopadowa zaduma
Dzisiaj chcemy znicz zapalić,
bo Wy wciąż jesteście z nami
i wspieracie nas z oddali
- nigdy nie jesteśmy sami!
I modlimy się do Pana…,
by Wam otwarł Bramy Nieba
i prosimy na kolanach…
- za Was Wszystkich, bo tak trzeba!
Byśmy kiedyś byli razem
- trzeba nie marnować chwili,
w zgodzie z odwiecznym nakazem…
- byśmy godnie się trudzili!
…
Chociaż od dawna nie ma Ich,
czujemy wciąż obecność,
zakorzenieni w Sprawach Tych
wołają poprzez Wieczność!
Chociaż odeszli – muszą trwać,
z Wieczności nas wspierają,
umiejmy Ich Powinność brać
- Oni Ją nam zadają!...
Obecny, 1.11.2022
Szczęść Boże!
Podziękowania z Czadu
W mininą niedzielę rozpoczęliśmy w Kościele obchody Tygodnia Misyjnego. W poniedziałek otrzymałem tę właśnie wiadomość i podziękowanie od pana Daniela Cieszyńskiego, którego dwukrotnie gościliśmy w naszej parafii i wspieraliśmy finansowo dzieło, którego sie podjął.
Czcigodny Księże Proboszczu,
Jeszcze raz w imieniu najbiedniejszych dzieci świata chciałbym podziękować za ten dar serca ? jaki ksiądz uczynił razem z parafianami pomagając w zbiórce.
Radości, którą zobaczyłem nie jest w stanie zastąpić nawet najnowszy mercedes. :-)
Zachęcam do obejrzenia krótkiego filmiku jak witały mnie dzieci w Moundou, oraz radość z otrzymanych prezentów.
Pogórniczy wrzesień 2022
Ostatni górnik przodkowy opuścił kopalnię „Pomorzany” 24 grudnia 2020 roku. Później, do 18 kwietnia 2022 roku w kopalni pozostawała jedynie nieliczna grupa górników-likwidatorów. Ich jeszcze można było nazywać górnikami czynnymi, ale od tego momentu już tylko buldożery były w użyciu i złomiarze pastwili się nad pozostałością powierzchniowej infrastruktury przypominającej kopalnię. Te dwie wymienione wyżej daty są i pozostaną już na zawsze znamienne w dziejach olkusko-bolesławskiego górnictwa.
W sytuacji, gdy nie ma już górnictwa należało czymś wypełnić pustkę. Powstało tak zwane Bractwo Kopackie. Może nie powstało w tym momencie, ale zostało reaktywowane, bo ono de facto pod patronatem ówczesnego krakowskiego kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, zostało założone 3 maja 1446 roku przy klasztorze augustianów w Olkuszu. Było organizacją zrzeszającą ówczesnych kopaczy i gwarków trudniących się pozyskiwaniem galeny srebronośnej. Do kiedy to ugrupowanie działało trudno dzisiaj ustalić. Ta dzisiejsza, będąca w fazie organizacji struktura, odświeżona dzięki pasjonatowi historii górnictwa olkusko-bolesławskiego, Franciszkowi Rozmusowi, wzięła na siebie ciężar (i traktuje go jak obowiązek) przypominania odległej historii, ale także kultywowania tradycji ukształtowanej przez współczesnych górników. Jej insygniami, znakami rozpoznawczymi są srebrny Krzyż Gwarków z 1618 roku oraz wiernie odtworzone ze ściennego fresku z olkuskiej bazyliki charakterystyczne stroje gwarków i trzymany przez nich herb Olkusza. Bazuje także na historycznych sztandarach z przełomu XIX i XX wieku znajdujących się w bolesławskim kościele.
Te cztery sztandary okazjonalnie uczestniczą w procesjach Bożego Ciała, rezurekcyjnych i odpustowych, lecz coraz rzadziej ostatnio występują w komplecie, a powodów można by wyliczyć kilka. Nie w tym rzecz. Niektóre z nich za sprawą Bractwa Kopackiego zaprezentowane zostały dwukrotnie w katedrze na Wawelu a ostatnio także w olkuskiej bazylice, gdzie była sprawowana msza święta z okazji 413 rocznicy cudownego uratowania olkuskich górników z kopalnianej katastrofy zawału. Tam budziły zachwyt wśród mających okazję je podziwiać.
Bractwo Kopackie próbuje wykorzystywać wszelkie okazje dla propagowania wielkiej roli jaką na przestrzeni wieków górnictwo pełniło na naszych ziemiach. Taką okazją był doroczny odpust parafialny w Bolesławiu.
Uroczystość odpustowa w bolesławskiej parafii pod wezwaniem Macierzyństwa NMP i św. Michała Archanioła zawsze wypada w ostatnią niedzielę września, a tym razem była to niedziela 25 września. Tegoroczne świętowanie miało bardziej niż zwykle podniosły charakter. Mszę świętą celebrował i kazanie wygłosił ks. prałat Antoni Idasiak. Choć nie było to jakoś specjalnie nagłaśniane, na tę okazję udało się zmobilizować kilkunastu górników w mundurach galowych. W czasie uroczystej mszy świętej odpustowej przed ołtarz wystawili oni wszystkie cztery sztandary a dwa z nich uczestniczyły także w procesji. Brali w niej udział również olkuscy gwarkowie oraz reprezentujący Stowarzyszenie Szansa Białej Przemszy jego prezes, Józef Niewdana w randze generalnego dyrektora górniczego. Były władze samorządowe gminy Bolesław. Była orkiestra dęta Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” S.A., była duża grupa kapłanów z dekanatu sławkowskiego a wśród nich także księża emeryci z Będzina. Była duża grupa osób spoza parafii. Ochotnicze Straże Pożarne z terenu parafii reprezentowała OSP Laski z jej komendantem na czele. Tej reprezentatywnej grupie społecznej unaoczniono, że górnicza część mieszkańców jeszcze żyje, że jeszcze jest komu pamiętać, wskrzeszać pamięć i podtrzymywać tradycje. Mszę zakończył podziękowaniami proboszcz ks. Sylwester Kulka – dziękował wszystkim zaangażowanym w przygotowanie oraz uczestniczącym, a z imienia wymienił Franciszka Rozmusa i Józefa Niewdanę.
Na koniec dnia, w ramach VII Zagłębiowskiego Międzynarodowego Festiwalu Organowego wystąpił chór mieszany BASILEUS z Warszawy pod dyrekcją Romana I. Drozda. Został zaprezentowany przepiękny repertuar wyjęty z liturgii chrześcijańskiego Wschodu, ale nie mniej ważny był komentarz dyrygenta − potrafił do głębi wzruszyć słuchacza.
Całość wypadła wyjątkowo uroczyście.
Zdjęcia z Koncertu autorstwa pani Gabrieli Mirek. Dziekujemy.
Sierpniowa konstatacja
21 sierpnia 2022 roku w olkuskiej bazylice p.w. św. Andrzeja Apostoła z inicjatywy „Bractwa kopackiego” została odprawiona msza święta w intencji gwarków i górników Ziemi Olkuskiej w 413. rocznicę cudownego ocalenia olkuskich górników za przyczyną Matki Boskiej Częstochowskiej z katastrofy w kopalni srebra i ołowiu 22 sierpnia 1609 roku.
URATOWANIE ZASYPANYCH GÓRNIKÓW Z OLKUSZA
W kopalni ołowiu i srebra w Olkuszu pewnego dnia w 1609 r. pracowało razem 5 górników. Nagle rozległ się straszny huk i szyb się zawalił. Znaleźli się 90 stóp pod ziemią odcięci od świata. Pobożni ludzie zaczęli modlić się o ratunek i ślubowali Matce Bożej Częstochowskiej, że odprawią pielgrzymkę na Jasną Górę, jeśli ocaleją. Tymczasem na powierzchni zgromadzone rodziny zasypanych nie ustawały w modlitwie do Najświętszej Panienki, a pozostali górnicy rozkopywali zawał. I tak przez 5 długich dni. Wreszcie pomoc dotarła do górników i wydobyła ich na powierzchnię całych i zdrowych. Dziękczynieniom Matce Bożej Częstochowskiej nie było końca. Wkrótce ocaleni wraz z rodzinami udali się na Jasną Górę. Cud ten uwiecznił malarz Karol Dankwart na sklepieniu bazyliki jasnogórskiej w 1695 r.
Wcale nie trudno w to uwierzyć, że dzisiaj nikt już o tym nie pamięta. Po pierwsze dawno to było, a po drugie nikt nie odświeżał, wcześniej nie przywoływał tego typu historii. A przecież, jakby nie było, jest to ważny budulec pełnej prawdy o tutejszym górnictwie. Tym wartościowszą, w takim razie, okazała się ta inicjatywa.
Z końcem 2020 roku olkusko-bolesławskie górnictwo cynkowo-ołowiowe przestało istnieć – przeszło do historii. W tak ważnym momencie dla tej ziemi i społeczności tutaj żyjącej należy przypominać niektóre (przynajmniej te dobrze udokumentowane) fakty z przeszłości. Sierpniowa inicjatywa była jedną z prób odświeżenia pamięci i miała miejsce w przeddzień rocznicy.
Mszę świętą w koncelebrze sprawowali: kustosz z Jasnej Góry o. Stanisław Rudziński i proboszcz olkuskiej fary ks. Mieczysław Miarka. W czasie mszy zaprezentowany został słynny półtorametrowy Krzyż Gwarków z XVII wieku, w całości wykonany ze srebra oraz profesjonalnie spreparowany obraz-fotografia fresku ze sklepienia kościoła, sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej. Po mszy z krótkim koncertem wystąpił chór Cantores Minores Basilica Sancti Andreae pod kierunkiem ks. Roberta Żwirka. I choć nie była to okrągła rocznica, zebrani mogli także wysłuchać koncertu organowego w wykonaniu Macieja Semli. Organista zaprezentował swoją klasę na słynnych organach Hansa Hummla. Całość zakończyła konferencja z tematyką nawiązującą do historii tutejszego i okolicznego górnictwa. Obchody rocznicowe honorowym patronatem objął Prezydent RP, Andrzej Duda.
W czasie nabożeństwa kazanie wygłosił gość z Jasnej Góry. Nawiązując do okoliczności, mówił w nim o potrzebie przypominania ważnych wydarzeń z przeszłości, a w tym przypadku cudu uratowania z zawału olkuskich górników za przyczyną i wstawiennictwem Matki Jezusa. Wspomniał o Jasnogórskiej Księdze Cudów (Liber miraculorum Beate Virginis Monasterii Czenstochoviensis). Zachwycał się wyposażeniem i wystrojem tutejszego kościoła oraz wskazał na niektóre cechy jego podobieństwa do jasnogórskiej bazyliki.
Bolesław w tej uroczystości miał znaczący udział. Naszą gminę i parafię reprezentowali górnicy w mundurach galowych. Udając się do Olkusza zabrali ze sobą dwa największe spośród czterech górniczych sztandarów będących na stanie parafii. Sztandary reprezentujące: jeden górników Tłukienki i Krążka i drugi górników kopalni „Bolesław”, to historyczne obiekty, dzieła sztuki hafciarskiej, świadczące o znaczeniu ówczesnego górnictwa. Te sztandary, ewenement nawet w skali kraju, warto pokazywać na szerszym niż parafia obszarze, bo tam dopiero widać ludzki zachwyt, jaki wzbudzają. Szkoda, że z braku obsady nie udało się przy tej okazji pokazać pozostałych dwóch im podobnych obiektów, to jest: sztandaru kopalni „Triumvirat” oraz najstarszego, ostatnio nieco przeprojektowanego, nawiązującego do powołania do życia Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” a ponadto reprezentującego bolesławski lud rolniczo-górniczy. Cieszyć się natomiast należy, że wreszcie w składzie pocztów sztandarowych znaleźli się przedstawiciele młodszego pokolenia bolesławskich górników. Myślę, że się nie obrażą, gdy ujawnimy ich nazwiska. Tym razem byli to: Andrzej Ciuła, Mateusz Liszka i Krzysztof Sikora. Jak to się mówi: „lepiej późno niż wcale”. Średnie pokolenie reprezentowali Stanisław Chojowski (wspomagany przez wnuczka Piotra), Jan Liszka i Stanisław Nawara – doświadczeni górnicy olkusko-bolesławskich kopalń.
Powyższą wzmiankę uzupełnia galeria zdjęć autorstwa głównego animatora tego typu poczynań, Franciszka Rozmusa
JRC
W drogę z nami wyrusz Panie!
13 sierpnia , w sobotę zakończyła się tegoroczna piesza pielgrzymka na Jasną Górę. W naszej grupie pielgrzymowało 105 pielgrzymów. W imieniu wszystkich pielgrzymów, jak również swoim własnym, pragnę podziękować tym, którzy nas wspierali modlitwami, ale i materialnie. Dziękujemy p. Jackowi Czekajowi za użyczenie samochodu na bagaże i kierowcy na czas pielgrzymki. Dziękujemy za przekazaną żywność, za materialne wsparcie pielgrzymów przez tak wiele osób. Staraliśmy się odwdzięczyć wszystkim dobroczyńcom codzienną modlitwą. Dziękujemy także wszystkim służbom pielgrzymkowym: Jadwidze Bogackiej, Krzysztofowi i Bogusławie Skubisom za posługę w kuchni, służbie kwatermistrzowskiej, muzycznej, transportowej i porządkowej. I wreszcie szczególne podziękowania należą się samym pielgrzymom, za ich świadectwo wiary i modlitwy. Dziękuję też panom, którzy rozpakowali samochód z rzeczami pielgrzymów już tu na miejscu. Wszystkim za wszystko Bóg zapłać.
Fotorelacja z pielgrzymki
Rzecz warta odnotowania
30 czerwca 2022 roku kilkanaście, a może kilkadziesiąt osób uczestniczyło w niecodziennym wydarzeniu − przynajmniej w skali naszej okolicy. Była nim msza święta pogrzebowa. Choć zdaje się, że to żaden unikat, także w bolesławskiej parafii, warto odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ów pochówek uznać należy za wyjątkowy. Otóż…
W to upalne czerwcowe popołudnie odbył się pogrzeb osoby, której żaden z nas współcześnie żyjących nigdy nie spotkał, osobiście nie znał. I co jeszcze dziwniejsze – od ponad stu dwóch lat spoczywała ona na przykościelnym cmentarzu. Trzeba dodać, że starym cmentarzu. A „stary” w tym przypadku oznacza, że różnie kształtowały się koleje jego losu.
W czasie drugiej wojny światowej na przykład teren ten był traktowany przez okupanta jako pastwisko dla koni, a z ustnego przekazu ludzi starszych dowiedzieć się można, że jakaś jego część pełniła funkcję parku (?). Choć jest to miejsce święte dla ludzi wierzących, ta połać ziemi mogła być (i wiele na to wskazuje, że była) niejednokrotnie przekopywana, a ziemne groby − świadomie, bądź nie − niszczone. Tak się składa, że po wojnie tak kościół, jak i przykościelny cmentarz nie były traktowane lepiej. Dopiero w 2017 roku podjęto pierwszą poważną próbę przywrócenia temu miejscu należnej czci.
Karczując zachodnie zbocze góry cmentarnej, pracujący tam parafianie całkiem przypadkowo natrafili na wyjątkowo zaniedbaną, zapomnianą mogiłę. Praktycznie nic nie wskazywało, że jest to miejsce pochówku. Można było to wywnioskować jedynie na podstawie tablicy nagrobnej umieszczonej na przegniłym krzyżu, która, o dziwo, zachowała się w niezłym stanie. Widniał na niej napis: „Mogiła BOLESŁAWA ZMYSŁO Urodzony 1903 roku Poległ na polu chwały 1920 r. Cześć Jego Pamięci” (dosłowny zapis).
Aż dziw bierze, że mogiła zachowała się w takich okolicznościach! Odkrycie było szokiem nie tylko dla pracujących na tym terenie. W głowach także kilku innych osób natychmiast zaczęły rodzić się pytania: jak to możliwe, że siedemnastolatek poległy w najtrudniejszym okresie walk o wolność Polski, czyli także i naszą wolność, nie ma właściwie utrzymanego grobu? Gdzie jest jego rodzina? Kto i kiedy postawił krzyż na jego mogile? Dlaczego Bolesław jako miejscowość (jej mieszkańcy, parafia, gmina) nic nie wie o bohaterze spoczywającym w tej ziemi? Przecież ten młody żołnierz jest jedną z cegiełek fundamentu naszej wolości! Choć z wielu innych został on zbudowany, to każda z nich jest równie ważna dla jego trwałości.
Z tego założenia wychodząc, w wąskiej grupie odkrywców natychmiast podjęto próbę ustalenia, kim był ten młody człowiek, skąd pochodził, gdzie i w jaki sposób zginął. Rezultaty tych poszukiwań były i nadal są skromne. Jedynym niepodważalnym faktem są stwierdzenia zawarte w tekście z tablicy nagrobnej.
Krzyż z tablicą nagrobną na świeżo odkrytym grobie
Pomimo braku szczegółów nie można było obojętnie potraktować tego znaleziska i przejść nad nim do porządku dziennego. Bolesław Zmysło zasługiwał na godne miejsce pochówku. Szczęśliwie, podobnego zdania byli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej, a konkretnie Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Krakowie w osobach naczelnika biura, dra Macieja Korkucia oraz głównego specjalisty, pani Marii Koniecznej. To dzięki ich staraniom w dniu 27 czerwca 2022 roku rozebrano mogiłę i dokonano ekshumacji. Badania archeologiczne i antropologiczne potwierdziły przypuszczenia – w ziemi spoczywały szczątki osoby wiekowo odpowiadającej opisowi z tablicy nagrobnej. Zebrane, zostały one umieszczone w specjalnie do takich celów wykonanej trumnie.
Złożenie zwłok w nowo wybudowanej piwniczce grobowej poprzedziła msza święta sprawowana przez dziekana dekanatu sławkowskiego, proboszcza parafii Bolesław, ks. Sylwestra Kulkę. Umieszczoną na katafalku trumnę ozdabiał piękny wieniec z biało-czerwonych kwiatów ufundowany przez OBUWiM Kraków. W imieniu nieznanej rodziny poległego żołnierza proboszcz dziękował wszystkim zaangażowanym w zorganizowanie godnego pochówku. W mowie pogrzebowej, nawiązując do treści przeczytanej ewangelii, porównywał poświęcone życie Bolesława Zmysło do ziarna wrzuconego w ziemię. Mówił, że jeśli takie ziarno obumrze, przynosi plon obfity, jeśli zaś nie obumrze, zginie. Poległy w walce o wolność swojej ojczyzny bohater, jak ziarno wrzucone w ziemię, przyniósł obfity plon. Jego przejawem była na przykład postawa uczestników głównej bitwy 1920 roku, czyny żołnierzy września, heroizm młodych powstańców warszawskich, hart ducha żołnierzy niezłomnych, wyklętych, bohaterstwo wszystkich obrońców ojczyzny. My również korzystamy z owoców ich poświęcenia, na ich podstawie uczymy się patriotyzmu.
Kronikarski obowiązek nakazuje, aby z nazwiska wymienić przynajmniej kilka osób uczestniczących w tej cichej, skromnej uroczystości. Władze gminy reprezentowali wicewójt, Agata Borkiewicz oraz sekretarz, Tomasz Kalembka. Z ramienia Drużyny Strzelców Olkuskich stawił się pasjonat odkrywania historii, Jacek Golik. Pomimo nikłego nagłośnienia tego wydarzenia odliczyły się także osoby, którym leży na sercu to wszystko, co stanowi polskie dziedzictwo narodowe. Wszystkim obecnym pozostaje teraz cierpliwie czekać na ostateczne zakończenie sprawy, czyli na odsłonięcie i poświęcenie czegoś w rodzaju pomnika upamiętniającego poległych w walce z bolszewikami.
'Niezłomni' w Laskach
Co rok w uroczystość Bożego Ciała nie ma popołudniowej mszy św. w parafialnym kościele. Jest za to uroczysta msza i procesja eucharystyczna w kaplicy filialnej w Laskach. To już pewna tradycja pochodząca od czasu, kiedy kościół parafialny był zajęty przez wyznawców kościoła polskokatolickiego i całe życie religijne koncentrowało się w kaplicach w Tłukience i w Laskach. To właśnie tam, w Laskach odbywała się wtedy procesja eucharystyczna Bożego Ciała. Kościół już dawno powrócił, czasy się zmieniły, a tradycja procesji w Laskach trwa. Tak było i tym razem. Była to niejako uroczystość podwójna. Po pierwsze swoją obecnością zaszczycił nas ks. Bp. Piotr Skucha, który kontynuował w ten sposób wizytację duszpasterską parafii. Dla tej małej wspólnoty była to obecność szczególnie ważna. Wraz z ks. Biskupem mszę św. koncelebrował ks. Tadeusz Maj- poprzedni proboszcz i budowniczy tej kaplicy, ks. Prałat Piotr Noga i miejscowy proboszcz. Drugim ważnym elementem tej uroczystości było poświęcenie nowego witraża. Otrzymał on umowną nazwę „Niezłomni” Przedstawia bowiem trzech wielkich synów narodu polskiego: Św. Jana Pawła II, Bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Bł. Księdza Jerzego Popiełuszko. Dlaczego niezłomni chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać. Poświęcenia dokonał ks. Biskup Piotr po zakończeniu mszy świętej. Witraż ma być nie tylko ozdobą tej kaplicy, ale ma też wzywać i zachęcać do naśladowania w życiu zawierzenia Maryi i życia zgodnie z zasadą „Zło dobrem zwyciężaj.” Następnie wyruszyła procesja do czterech ołtarzy. Towarzyszył nam w niej deszcz. To jednak jest już tradycją. Najważniejsze wydarzenia w historii kaplicy obchodzone były w obfitym deszczu. Tak odbywała się uroczystość poświęcenia kaplicy, kiedy to ks. Biskup Adam Śmigielski i towarzyszący mu kapłani oraz wierni szli w procesji eucharystycznej w strugach ulewnego deszczu, przemoczeni do ostatniej suchej nitki. Do dziś wszyscy to wydarzenie pamiętają i mile wspominają. Gdyby dopatrywać się w tym wszystkim jakieś symboliki, wiedząc, że w Biblii deszcz jest znakiem błogosławieństwa, można powiedzieć, że Bóg rzeczywiście pobłogosławił wspólnocie gromadzącej się w tej kaplicy. Przez cały czas trwa w wierze i coraz bardziej upiększa swoją świątynię. Wierzymy, że także wczorajszy deszcz jest zwiastunem i zapowiedzią Bożego błogosławieństwa na dalsze lata.
Procesja Bożego Ciała
Jak co roku w Uroczystość Bożego Ciała wyszliśmy z procesją na ulice parafii, by w ten sposób wyznać naszą wiarę w obecność Jezusa w Eucharystii. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do głębszego przeżycia tej uroczystości: Policji, która czuwała nad naszym bezpieczeństwem, Orkiestrze ZGH Bolesław, przygotowującym ołtarze, dzieciom sypiącym kwiaty, niosącym poduszki , paniom od feretronów i panom od sztandarów, asyście liturgicznej, całej Liturgicznej Służbie Ołtarza i wszystkim, którzy bezpośrednio , bądź pośrednio zaangażowali się w przygotowanie uroczystości.
Zasady przetwarzania danych
Dotyczące danych z formularza wysyłanych ze strony.
Dane z powyższego formularza będą przetwarzane przez naszą firmę jedynie w celu odpowiedzi na kontakt w okresie niezbędnym na procedowanie przekazanej sprawy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Każda osoba posiada prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania i usunięcia oraz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec niewłaściwego przetwarzania. W przypadku niezgodnego z prawem przetwarzania każdy posiada prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Administratorem danych osobowych jest Rzymskokatolicka Parafia Macierzyństwa NMP i Michała Archanioła, siedziba: 32-329 Bolesław,ul Główna 66.